Cześć moi kochani!
Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o tym co w trakcie ciąży mnie przyciągało tak, że nie mogłam sobie odpuścić, a co mnie odpychało totalnie.
Zachcianki ciążowe takie małe
cholery, które sprawiają, że nasz przyszły tatuś niekiedy ma ochotę nas „udusić”. To właśnie one są wywołane działaniem
hormonów, a nie naszymi
fanaberiami. Zachcianki często pojawiają się już w I trymestrze
ciąży i mogą być wówczas sygnałem, że naszemu organizmowi brakuje wartości
odżywczych, które należy (jak najszybciej!) uzupełnić. Mogą też pojawić się
dopiero na początku II trymestru, kiedy ustają poranne mdłości i związana z
nimi niechęć do jedzenia (i w ogóle egzystencji).
MOJE ZACHCIANKI CIĄŻOWE
Owoce
Przede wszystkim pomarańcze, kiwi, jabłka, banany , maliny,
mandarynki, khaki
I tak dzień w dzień musiałam zjeść przynajmniej trzy rodzaje
owoców bo bez tego ani rusz!
Słodkie
Towarzyszy mi od początku ciążowej przygody i jest to: wszystko co ma w sobie czekoladę – nutella,
czekolada, knopersy, kinder bueno itp. – mogłabym tak wymieniać w
nieskończoność! Poza tym pożerałam lody na kilogramy, pączki prosto z piekarni,
bezy, pierniki (zwłaszcza w okresie świątecznym), kakao, trufle…Taki ze mnie łasuch!
Konkrety?
- ogórki małosolne
- kiszona kapusta
- zupa pomidorowa
- śledzie w oleju
- jogurty wszelkiej maści - codziennie na śniadanie
- płatki z mlekiem
- McDonald’s Jadłam
to śmieciowe jedzenie przez pierwszych kilka miesięcy bo tak bardzo smakowało,
bo takie wyraziste. Mniam! Teraz będąc już w 8 miesiącu nie jadam takich
niezdrowych rzeczy.
- sushi (oczywiście wege!) Bo jak powszechnie wiadomo surowa
ryba – ba! – cokolwiek surowego w ciąży jest ZABRONIONE!
- pizza Tak, czasem nawet 2 razy w tygodniu potrafiłam
zrobić domową pizzę i wpakować ją całą w siebie bez żadnych oporów. J
Ale żeby nie było, że jadłam jak wieloryb to uwierzcie mi,
że brak apetytu w 2 i 3 miesiącu ciąży też przechodziłam, a od 4 miesiąca im
większy maluszek w brzuchu tym więcej jadłam ale już tych zdrowych potraw.
Miałam na tyle szczęścia, że nie wymiotowałam ani razu w
ciąży! Piękne uczucie.
Jednak niektóre potrawy i zapachy odrzucają mnie aż do
teraz. A więc jakie są moje odpychanki?
MOJE ODPYCHANKI
Mocne zapachy perfum, eukaliptusowych cukierków…właściwie
wszystkie mocne zapachy, nawet intensywniejszy płyn do prania był dla mnie nie
do zniesienia. Od 5 miesiąca ciąży to się zmieniło i już mi nie przeszkadzają –
wręcz przeciwnie – bardzo lubię znowu poczuć piękny zapach ulubionego perfumu.
Poza zapachami, to MIĘSKO. Już od samego początku ciąży nie
potrafię go w siebie wmusić– bardzo mi przeszkadza smak, gdzie przed ciążą to
prawie codziennie mięsko na obiad musiało wlecieć. J No ale cóż, trzeba się z tym
pogodzić i już.
Co ciekawe, słyszałam, że w ciąży z chłopcem zazwyczaj
odpycha od mięsa (na ile to prawda? – nie wiem). J
Ryby są kolejną potrawa jaka nie chce przejść mi przez
gardło. No nie ma opcji.
I to by było na tyle z odpychających mnie rzeczy.
A jakie są/były Wasze zachcianki i odpychani? Może coś
całkiem innego i zaskakującego?
Buziaki