Cześć
kochani! 💟
Dzisiaj
z trochę innej beczki. Będzie o podróżach. 🏔
W zeszłym roku, jesienią, odbyłam jedną ze swoich
najlepszych wypraw i chciałabym się nią z Wami podzielić. Wraz z przyjaciółmi
znaleźliśmy tani – okazyjny – lot do Norwegii. I wiecie co? Bez zastanowienia
kupiliśmy bilety dla 4 osób. Spakowaliśmy niewiele rzeczy w plecak (byliśmy tam
4 dni) i wyruszyliśmy w drogę. Z Poznania pojechaliśmy samochodem do Gdańska na
lotnisko. Tam wsiedliśmy w samolot i dolecieliśmy do Alesund – portowego
miasta, położonego na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Była noc, z lotniska odebrał
nas znajomy i zawiózł do domku położonego na szczycie góry. Z uwagi na godzinę
o której tam dotarliśmy nie mogliśmy podziwiać tych zapierających dech w
piersiach widoków. Dopiero gdy rano wstaliśmy, zobaczyliśmy gdzie tak naprawdę jesteśmy.
Wyobraźcie sobie, że otwieracie rano oczy, przez okno wpadają Wam ciepłe
promienie słoneczne, patrzycie za okno, a tam przepiękny widok na góry, łąkę i krystalicznie
przejrzystą rzekę. Od razu chce się rozpocząć dzień pełną parą! 😃
Mieliśmy
tylko 4 dni na zwiedzanie, także w dość szybkim tempie musieliśmy zobaczyć
wiele miejsc – co właściwie ma swoje plusy, bo nie planowaliśmy nic, sam
spontan! Jakie miejsca więc zwiedziliśmy? To pokaże Wam relacja fotograficzna
(bardzo niewielka jej część ;)), którą zamieszczę niżej.
Jedziemy z lotniska do domu w górach, gdzie mieszkaliśmy.
Takie piękne mają drogi.
Tutaj mamy widok na Trollstigen czy inaczej - ścieżkę trolli.
Nasze lokum na szczycie góry.
Trollstigen.
Restauracja na górze Trollstigen.
Chwila relaksu. ♥
#bestfriends
#Fjordy jadły mi z ręki. ☺
#najlepiej 😍
Punkt widokowy, Andalsnes.
Tu także...
I tu też. 😊
Niestety, nadchodzą też chwile, kiedy trzeba wyjeżdżać...
Ale jeszcze tu wrócimy! 😍❤
NO LIMITS. 🌍
NO LIMITS. 🌍
Ciekawostki
o Norwegii:
Niedziela – zakaz handlu. W Niedzielę nie
zrobisz tam zakupów, ponieważ sklepy i markety są pozamykane – co już w
zasadzie nikogo nie powinno dziwić, zgodnie z niedawno powstałą ustawą w Polsce
(if you know what I mean… ;))
Alkohol w
Norwegii – chcąc kupić alkohol powyżej 4,5% możemy
napotkać utrudnienia, ponieważ trunki powyżej tej liczby zakupimy jedynie w
specjalnych sklepach. Ale to nie wszystko! Zakupy alkoholu po godzinie 20:00? –
NIEMOŻLIWE! Norwegowie bardzo mocno przestrzegają tego przepisu – tak,
przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, chcąc po prostu się napić.
Ceny? No drogo
tam, co mam Wam powiedzieć? Butelka wody kosztuje około 15zł, chleb w granicach
10-20zł, a za mleko 10zł. Trzeba się na to nastawić od początku. Za wszystko
inne zapłacisz kartą MasterCard, haha :D.
Imprezy? Raczej z
nimi ciężko. Zresztą po co, jak lepiej się cieszyć otaczającą naturą?
Uwierzcie
mi, że to było jedno z piękniejszych miejsc na świecie, jakie miałam okazję zobaczyć
z chłopakiem i przyjaciółmi.